Kategorie
Humor News

Zimowy tygiel

Powyższy tytuł powinien raczej brzmieć –„Zimowa zadymka” lub „Zawierucha”. Pozostańmy przy tyglu, gdyż bardziej odpowiada obecnej sytuacji, która to zapanowała po rozstrzygnięciu jesiennych wyborów do krajowego parlamentu. Gorąca energia dotarła aż do naszego powiatu. Wysoka temperatura, można powiedzieć oględnie gorączka, tak wpłynęła na umysły niektórych naszych reprezentantów w Radzie Powiatu, że bez jakiejkolwiek przyzwoitości oraz zdroworozsądkowych, rozważnych myśli, postanowili dokonać na około dwa miesiące przed zakończeniem, już i tak przedłużonej kadencji, roszady personalnej. Część działań się powiodła. Optymalny cel jednak nie został osiągnięty, ponieważ właściwie rozumiana trzeźwość umysłu, wśród większości radnych jednak się pojawiła i przeważyła szalę. Jaki cel przyświecał, a raczej zachęcał do takiego destrukcyjnego działania pewne obozy polityczne? Wiadomo – synekury, korzyści, zajęcie odpowiedniej pozycji, pod pretekstem działań dla celów niby społecznych, czyli dla dobra ogółu społeczeństwa. Żenada, nic się nie zmieniło i nikła nadzieja, że cokolwiek w zachowaniu osób reprezentujących pewne obozy polityczne się zmieni. Kolejne głosowania do organów samorządowych oraz europejskich przed nami. Zastanówmy się, komu powierzyliśmy dotychczas stan swojej egzystencji i komu powierzymy dalsze działanie w tym zakresie. Odnoszę wrażenie, że działacze powiatowi tak zaangażowali się w walkę polityczną, iż w konsekwencji stracili całkowicie kontrolę nad obecną swoją sztandarową inwestycją, jaką jest modernizacja naszego traktu komunikacyjnego, noszącego nazwę zacnego patrona, a mianowicie ulicy Mickiewicza. Wielu mieszkańców tej ulicy zostało odciętych od reszty świata, brną w błocie, wozy ratownicze nie mogą dojechać do miejsca prowadzonej akcji, odbiór odpadów komunalnych całkowicie zakłócony, a o prowadzeniu w godziwych warunkach jakiejkolwiek działalności i wypracowaniu środków między innymi na zapłatę podatków, mowy już nie ma. Ekipy działające na placu budowy pojawiają się co jakiś czas i znikają, ażeby pojawić się w innej lokalizacji miasta np. na ulicy Akacjowej. Można użyć określenia, że jest to metoda pracy na kangura – praca z doskoku. Bukmacherzy powinni przyjmować zakłady dla obstawiania lokalizacji – gdzie pojawią się w danym dniu budowlańcy. Gołym okiem widać, że z ul. Akacjową trzeba zdążyć przed wyborami samorządowymi, ażeby zabłysnąć potencjalnym wyborcom. W minionych wiekach kolonizatorzy tubylcom przywozili paciorki i inne świecidełka, ażeby pozyskać  przychylność dla ich obłupienia. Metoda ta sama, tylko zakres działań nieco inny.  Wśród mieszkańców ul. Mickiewicza są osoby, które już się przyzwyczaiły do takiego stanu rzeczy, pogodziły się z panującą sytuacją i cierpliwie z pokorą czekają  na spełnienie obietnicy, jaka pada z ust urzędników, a mianowicie – po zakończeniu prac będzie ładnie. Czy na pewno? Coś już wiem na ten temat. Dobrym przykładem właściwego podejścia do powierzonego zadania są firmy prowadzące prace na linii kolejowej, które pracują niezależnie od pogody do późnych godzin wieczornych i nawet w dni świąteczne. Mamona steruje wszystkim, nawet zwykłą ludzką przyzwoitością, którą to u wielu osób zniszczyła. Temperatura rośnie i może doprowadzić do wrzenia, a nawet tak jak w Starostwie do stanu kipienia. Poruszenie panuje w gminnym społeczeństwie. Mówi się także o nawiedzeniach domostw i mieszkań nie przez duchy, ale personalnie, przez kandydatów komitetów wyborczych. Ta okoliczność, jeśli będzie miała miejsce, to korzystajmy z możliwość spojrzenia głęboko  w oczy kandydatowi i zadaniu wielu merytorycznych i przypuszczam zarazem trudnych dla kandydata pytań. Pytajmy, przedstawmy całą listę niezrealizowanych obietnic, z jakże długiej przestrzeni czasowej kończącej się kadencji. To, co w naszej gminie od strony inwestycyjnej zostało wykonane, to niewątpliwie zasługa obozu władzy centralnej, który zakończył kadencję z początkiem grudnia. Obozu władzy centralnej, który tak szczodrze rozdysponował środki inwestycyjne, w naszym przypadku szczególnie w obszar infrastruktury komunalnej i komunikacyjnej. W najbliższym czasie  już tak nie będzie, tak uważam. Ta moja ocena wynika z wielu bieżących  okoliczności, a szczególnie z faktu dotyczącego programu budowy stu obwodnic. Jak już wiadomo, w tym programie jest uwzględniona obwodnica Dobiegniewa. Obecny wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz obwieścił brak środków finansowych na realizację tegoż programu. Skądinąd  wiadomo, w momencie ogłaszania programu przez poprzedni rząd, finansowanie realizacji tych działań miało być realizowane na bieżąco z wpływów związanych z opłatami za użytkowanie dróg. Ciśnie się na usta znane oświadczenie sprzed roku 2015 powszechnie znanej  postaci, ówczesnego ministra finansów, a mianowicie – „piniendzy nie ma i nie będzie”.   Trzeba otwarcie przyznać, że realizacja zrównoważonego rozwoju dla prawicowej opcji politycznej, mimo tak zaskakujących i trudnych okoliczności jakimi była pandemia oraz wybuch wojny na Ukrainie, w dużej części się powiodła. Pozytywne uzyski i osiągnięcia  można  zwiększyć,  powierzając dbałość o nasz los odpowiednim reprezentantom, mam tu na myśli skład personalny Rady Miasta oraz osobę Burmistrza. Są możliwości i przestrzenie do wykorzystania, tylko trzeba je dostrzec i obudzić z letargu. O tych możliwościach następnym razem. Tak, już w samym szczycie samorządowej  kampanii wyborczej.

Analizujmy i angażujmy się. Nie przyjmujmy biernej postawy kibica i statysty, na której to postawie pewnym osobom zależy i dlatego ją kreują.  Aspirujmy do roli pierwszoplanowej i miejmy odwagę. Tak często używamy określenia w stosunku do samych siebie, że jesteśmy wolnymi osobami. Okażmy to w swoim właściwym i jak najbardziej pożądanym postępowaniu. Autentyczna, prawdziwa wolność zobowiązuje i należy ze wszech miar tak postępować,  ażeby ją utrzymać, czego czytającym życzę.

                                                        Serdecznie pozdrawiam, Roztropek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *