Kategorie
Inicjatywy News

Zamiast do oczyszczalni, ścieki płynęły wprost do Mierzęckiej Strugi…

Aktualizacja z 26-02-21

Nasze prośby o interwencję skierowane do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska oraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego WODY POLSKIE zakończyły się kontrolami i zaleceniami pokontrolnymi, które zostały zawarte w skierowanych do Stowarzyszenia odpowiedziach. (patrz pisma WIOŚ, Wody Polskie). Ścieki nie płyną już bezpośrednio do środowiska we wskazanym przez nas miejscu ale czy do Mierzęckiej Strugi rzeczywiście płyną oczyszczone zgodnie z obowiązującymi normami…

Informacja z dnia 02-02.21
W dniu 7 stycznia 2021 roku w Dobiegniewie pojawił się inspektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, natomiast 15 stycznia br. zespół kontrolny Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Obie te instytucje pojawiły się w Dobiegniewie na zaproszenie Zarządu Stowarzyszenia „NASZ DOBIEGNIEW”. Kierowała nami troska o środowisko naturalne, którego pięknem i walorami wszyscy się szczycimy.
Wielu z Państwa czytało artykuł w Gazecie Lubuskiej pod tytułem „Lubuskie Mazury: wielka atrakcja czy turystyczna fikcja?” Autor opisywał swoje przeżycia ze spływu kajakowego Mierzęcką Strugą, w szczególności o tym co zobaczył tuż za Dobiegniewem. Pisał o zalegających fekaliach i okropnym odorze jaki się wydobywał z wody.
To nas zaniepokoiło i zwróciliśmy się do Pani Burmistrz z prośbą o odniesienie się do treści. Pani Sylwia Łaźniewska odesłała nas do Wód Polskich jako podmiotu administrującego Mierzęcką Strugę. Nie zniechęciliśmy się i po dłuższej wymianie korespondencji ostatecznie Pani Grażyna Gradowska – sekretarz Gminy poinformowała nas, że 8 września 2020 roku przedstawiciele Urzędu Miejskiego dokonali sprawdzenia stanu Mierzęckiej Strugi i nie stwierdzili niczego niepokojącego (patrz pismo). Uspokoiły nas te zapewnienia ale tylko na chwilę.
W połowie października zgłosiła się do Zarządu Stowarzyszenia grupa mieszkańców gminy z prośbą o ratowanie Mierzęckiej Strugi. Mieszkańcy uznali, że sami są bezsilni, a widzą, że rzeka od lat jest systematycznie zatruwana. Wskazali nam miejsce w Dobiegniewie, tuż przy rzece w którym kończył się betonowy rurociąg, a rozpoczyna ogromne rozlewisko nieczystości pokrywające obszar ok. 1 hektara (patrz film).
W tej sytuacji wystąpiliśmy do Urzędu Miasta i Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych „Komunalni” sp. z.o.o. z wnioskami w trybie dostępu do informacji publicznej w celu ustalenia czy w Dobiegniewie dochodzi do zrzutu nieoczyszczonych ścieków do środowiska. Oba podmioty odpowiedziały, że nie ma takich przypadków (patrz pisma). W tym miejscu chcemy podkreślić, iż udzielanie odpowiedzi niezgodnych ze stanem faktycznym jest karalne więc uznaliśmy, że musi to być prawda. Zdziwił nas bardzo taki obrót sprawy. Uznaliśmy, że być może jednak to co się wydobywa z rurociągu nie stanowi zagrożenia dla środowiska i dla pewności poddaliśmy wypływającą ciecz i osad badaniu.
Gdy wyniki zobaczyli specjaliści stwierdzili, iż „wylewanie tego typu substancji bezpośrednio do środowiska to przestępstwo”. Ponownie zapytaliśmy Panią Burmistrz czy z jakiegoś powodu, mającego logiczne wytłumaczenie jednak dochodzi do zrzutów nieoczyszczonych ścieków. Ponownie otrzymaliśmy odpowiedź, że nic takiego nie ma miejsca (patrz kolejne pismo).
Z uwagi na to, iż z Urzędu Miasta oraz PUK „Komunalni” otrzymaliśmy zapewnienia, że nie dochodzi do upustu nieoczyszczonych ścieków do środowiska, a naocznie wielokrotnie stwierdzaliśmy, iż taka sytuacja ma miejsce, postanowiliśmy zaprosić powołane do tego instytucje do obiektywnego zbadania sprawy i ustalenia winnych tej sytuacji. Postąpiliśmy w tym względzie zgodnie z wytycznymi postępowania dostępnymi na stronie WIOŚ.
Dla jasności, nasze działanie było podyktowane wyłącznie troską o środowisko naturalne, które jak wskazaliśmy, od dawna było systematycznie niszczone. Uważamy, że gmina, która obecnie kończy inwestycję mającą przyciągnąć ruch turystyczny na Mierzęcką Strugę oraz ogólnie zabiega o rozwój turystyki nie może podcinać gałęzi na której się znajduje. Nie można z jednej strony budować infrastruktury turystycznej nad Mierzęcką Strugą, a z drugiej zamieniać rzekę w martwą strefę zniechęcającą do uprawiania każdego rodzaju turystyki.
Dowiedzieliśmy się także, że padły już słowa pretensji skierowane w kierunku Radnych, członków Stowarzyszenia. Pretensje, że teraz przez nasze postępowanie Samorząd będzie musiał płacić kary zamiast inwestować.
Warto jednak pamiętać, że to nie Stowarzyszenie jest winne konsekwencji jakie być może spadną na Samorząd. Winni są wszyscy ci, którzy doprowadzili do takiej sytuacji i wiedząc o tym – że część ścieków nie jest oczyszczana, nie robili nic i ukrywali tę sytuację. Zarząd Stowarzyszenia zareagował w sposób właściwy do okoliczności i posiadanej wiedzy. Ścieki nieoczyszczone płynęły bezpośrednio do środowiska, Urząd Miasta i PUK Komunalni uparcie twierdzili – że nic złego się nie dzieje.
Naiwnie można sądzić, że woda w Strudze ulegnie z czasem wymianie, ryby także wrócą gdy woda ponownie będzie w miarę czysta ale żeby życie powróciło do dawnej intensywności, potrzeba kilkunastu lat i sprzyjających warunków. Nie znamy skutków kontroli ale jeden bez wątpienia będzie – ścieki przestaną płynąć do rzeki tak szerokim strumieniem, a czy już nie popłyną – to zależy tylko od Samorządu Dobiegniewa.