Kategorie
Humor News

Roztropek o stagnacji, bierności i braku inicjatywy

Tak jak obiecałem, wracam do przedstawiania szerzej atutu, jaki stwarza obecność na obszarze naszej gminy, linii kolejowej E 59.

3 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Osób z Niepełnosprawnościami, to dobry moment żeby poruszyć temat związany z tym, że powinniśmy pamiętać o barierach z jakimi te osoby zmagają się na co dzień.

W ostatnim czasie wśród mieszkańców pojawia się zainteresowanie związane z istniejącą w rejonie cmentarza kładką dla pieszych, łączącą obszar, nazwę go „zatorze”  z północną  częścią naszego miasteczka. Zainteresowanie obiektem kładki,  wyraziło również istniejące w Choszcznie stowarzyszenie pasjonatów kolei „Semafor”. Jest to związane oczywiście z prowadzonymi pracami modernizacyjnymi szlaku kolejowego. Kładka istnieje od okresu przedwojennego. Pierwotnie do lat siedemdziesiątych minionego wieku, jako konstrukcja drewniana, a od tego okresu obiekt  w takim stanie, jaki widzimy. Mamy aktualnie za sobą dwie dekady dwudziestego pierwszego wieku, a od momentu transformacji ustrojowej naszego kraju, a szczególnie od  przystąpienia do Unii Europejskiej, bardzo duże znaczenie przywiązuje się do likwidacji tzw.  barier architektonicznych. Mam tu na uwadze tworzenie ułatwień komunikacyjnych w przemieszczaniu się osób niepełnosprawnych, starszych, mających trudności z poruszaniem się po schodach, a także pieszych z dzieckiem w wózku. Wymienione przykłady są charakterystyczne i bardzo wyraziste, bo podobnych sytuacji jest wiele. Uruchamiane są specjalne programy wspierające finansowanie tych kierunków działań, nawet w ostatnim czasie. Wzrokowa ocena stanu technicznego i wygląd omawianej kładki oraz jej walory użytkowe w obecnym stanie , euforii oraz fascynacji obiektem nie wywołują, no może  – jako relikt  słusznie minionej epoki.

Mieszkańcy wspomnianego rejonu naszego miasteczka liczą, że w ramach modernizacji magistrali kolejowej obiekt ten zostanie przebudowany, a raczej wybudowany nowy z uwzględnieniem współczesnych wymogów. No, niestety – płonne nadzieje. Kładka nie jest obiektem należącym do Polskich Linii Kolejowych i plan modernizacji oraz zakres prac modernizacyjnych szlaku kolejowego nie uwzględnia jakichkolwiek działań związanych z jej istnieniem. Obecna okoliczność, mam tu na uwadze jedną z największych inwestycji infrastrukturalnych, jaka jest prowadzona między innymi na obszarze naszej gminy, czyli gruntowna modernizacja linii kolejowej jest świetną sytuacją pod każdym względem, do zabiegania o budowę nowej kładki uwzględniającej wszystkie walory i okoliczności jej użytkowania, które powyżej przedstawiłem. Uważam, że ta kwestia jest tylko małym przykładem na to, jak marnujemy nadzwyczajną okoliczność, jaką jest właśnie modernizacja linii kolejowej. Takiej inwestycji na swoim obszarze w dającej się przewidzieć perspektywie czasowej, gmina już mieć nie będzie. Rządowa decyzja o budowie obwodnicy naszego miasta w przebiegu DK 22 również została podjęta w związku z neutralizacją skrzyżowania DK  z linią kolejową w poziomie szyn (przejazd kolejowy). Posługując się przykładem kładki, warto przedstawić właściwe działanie instytucji dbających o ochronę przyrody. Potrafiły one  zrealizować swoje oczekiwania i w projekcie modernizacji linii kolejowej zostało uwzględnione wybudowanie bardzo dużej ilości różnorodnych obiektów inżynieryjnych mających służyć zwierzętom. Typowym przykładem takiej realizacji jest rozbudowany most nad Mierzęcką Strugą w sąsiedztwie Mierzęcina, jak również most nad Flisem od strony Bierzwnika. Powstaje wiele mniejszych obiektów ułatwiających przemieszczanie się zwierząt.

A my – jako mieszkańcy Dobiegniewa, nie zasługujemy na usprawnienia w przemieszczaniu się przez linię kolejową? Gdzie jest uwzględniony w planach modernizacji szlaku kolejowego, tak mocno podkreślany w mediach przez sferę rządową od roku 2015  – zrównoważony rozwój? Wygląda na to, że to tylko kolejne hasło medialne bądź działania, które nas mieszkańców Gminy Dobiegniew nie dotyczą. Co na to nasi działacze samorządowi? Widać brakuje u nich tego czegoś, co mają samorządowcy Kiekrza, którym udało się mimo zakończenia  prac modernizacyjnych na tej stacji, przez którą przebiega ta sama, co u nas magistrala kolejowa, uzyskać dodatkowo realizację  za kwotę 14 milionów złotych, przejścia podziemnego dla pieszych i rowerzystów. Jest jeszcze jeden przykład właściwego zaangażowania reprezentantów mieszkańców tym razem gminy Wronki, którzy dążą do stworzenia przystanku kolejowego w pobliżu Wronek, przed mostem nad Wartą od strony zachodniej. Te dwa przykłady bardzo wyraźnie pokazują, że można dużo, tylko trzeba chcieć zadać sobie trochę trudu dla  stworzenia lepszej przyszłości i tym samym dla dobra wielu.

Reasumując – są potrzeby i możliwości podjęcia starań tylko brakuje, tak jak wspomniałem, tego czegoś, no, i może dobrze pojętej wyobraźni. W kolejnych felietonach, jeśli pozwolą okoliczności, przedstawię sytuację dotyczącą utraconej szansy, związaną z naszą stacją, a także możliwości jakie stwarza powstała na obszarze gminy infrastruktura turystyczna. Ciekawe, czy ktokolwiek z naszych mieszkańców dostrzegł te możliwości… W strategii rozwoju naszej gminy, tych atutów nie zauważono, a jest to dziedzina rokująca świetlaną przyszłość dla tych, którzy podejmą ten kierunek działań i warto o nią zabiegać. Trzeba tylko z siebie wykrzesać właśnie to coś, co mają między innymi wspomniani samorządowcy Kiekrza i Wronek.

Jak zwykle proszę o głęboką analizę przedstawionej treści. Fakty mają swoją wymowę. Obecna pora roku sprzyja zadumie i refleksji nad naszym dobiegniewskim bytem. Ja osobiście mam jeszcze trochę nadziei, że istnieje szansa dla naszej kładki i nie będzie trzeba człapać po niej po schodach. Korzystanie z przejścia przez przejazd kolejowo-drogowy, gdzie za dwa lata znacznie wzrośnie ilość kursujących  pociągów, nie będzie łatwe. Ruch samochodowy cały czas się wzmaga i do roku 2028, kiedy to planowane jest zakończenie budowy obwodnicy, będzie znacznie większy niż obecnie.

Poniżej przedstawiam obiekty mostowe, o których wspomniałem:

zobacz zdjęcie

Most nad Mierzęcką Strugą w pobliżu Mierzęcina. Na obecnym etapie inwestycji utrzymuje tylko nowo wybudowany tor, który obecnie przejmuje ruch pociągów.  Obiekt będzie rozbudowany dla drugiego toru. Pod środkowym przęsłem widać przepusty, gdzie przepływa rzeka, które będą rozebrane, a sąsiednie przęsła  przeznaczone są głównie dla zwierząt.

zobacz zdjęcie

Tutaj widzimy pięknie prezentujący się nasz niespełna dwustuletni  zabytek. Zacny reprezentant architektury inżynieryjnej w nienagannym stanie. Nad nim nowo wybudowany most z dodatkowym przęsłem przeznaczonym oczywiście głównie – tak, dla zwierząt. W tym miejscu zasygnalizuję pewne spostrzeżenie: bliźniaczy zabytek znajduje się w sąsiedztwie dobiegniewskiego cmentarza i też tworzył pewną szansę dla naszego, mieszkańców Dobiegniewa dobra. Może w kolejnych felietonach przedstawię tę sytuację, mimo, że tam już nałożono, tylko most nad dostojnym zabytkiem i oczywiście tym samym Mierzęcką Strugą .

Życzę twórczych i owocnych przemyśleń oraz działań, i pobudzenia wyobraźni, a może jeszcze proroczych snów dla wybranych.

Serdecznie pozdrawiam

Roztropek